Premiera the Invincible rodzi wiele emocji wśród inwestorów. Część z zawiedzionych premierą akcjonariuszy winą obarcza 11bit. Nie tylko za kulejący - ich zdaniem marketing, ale także za rzekome niezrealizowanie przez Starward zapowiedzi dotyczących contentu w grze - różnych mechanik, które miały być zapowiedziane, a nie zostały w finalnej wersji gry umieszczone.
W związku z powyższymi zarzutami chciałbym zapytać o zakres ingerencji 11Bit w ten projekt - czy implementacja poszczególnych mechanik czy tez ich brak były z 11Bit uzgadniane? Czy 11bit wydając grę w ogóle tak dalece ingeruje w projekt wydawniczy - czy też skupiacie się na marketingu, ostateczny kształt gry pozostawiając jej twórcom? Czy w ocenie 11 Bit the Invincible został wypuszczony w wersji zgodnej z akceptowanymi przez Was założeniami - czy też pewnych rozwiązań (contentu) zabrakło - jeśli tak to czego?
Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź - mam nadzieję, że przynajmniej częściowe odpowiedzi na te pytania, pozwolą uspokoić nieco atmosferę wokół 11 Bit.
Niezwyciężony i Starwards w mariażu z 11bit
Dzień dobry,
Model współpracy wydawniczej, realizowany przez 11 bit studios S.A. pozostawia dużą autonomię deweloperowi. Oczywiście, musi on zrealizować wszystkie zapisy umowy wydawniczej dotyczące zawartości gry (wcześniej zaliczając kolejne "kamienie milowe" - inaczej nie dostanie kolejnych rat płatności) a projekt musi być realizowany zgodnie z harmonogramem, itp. To zupełnie inny model współpracy, niż gdybyśmy wynajmowali zewnętrzne studio jako podwykonawcę dla własnych projektów. Wówczas przestrzeni do autonomii po prostu nie ma .
Projekt "The Invincible" został zrealizowany zgodnie z założeniami technicznymi. Gra zbiera dobre noty od użytkowników. Nie zawiera błędów. Oczywiście, z perspektywy niespełna tygodnia po premierze, można spekulować, dlaczego sprzedaż "The Invincible" nie jest większa. Gromadzimy i analizujemy dane na ten temat, mamy już pierwsze, wstępne/robocze wnioski. Myślę, że za jakiś czas będziemy gotowi podzielić się nimi z rynkiem.
Pozdrawiamy.
Model współpracy wydawniczej, realizowany przez 11 bit studios S.A. pozostawia dużą autonomię deweloperowi. Oczywiście, musi on zrealizować wszystkie zapisy umowy wydawniczej dotyczące zawartości gry (wcześniej zaliczając kolejne "kamienie milowe" - inaczej nie dostanie kolejnych rat płatności) a projekt musi być realizowany zgodnie z harmonogramem, itp. To zupełnie inny model współpracy, niż gdybyśmy wynajmowali zewnętrzne studio jako podwykonawcę dla własnych projektów. Wówczas przestrzeni do autonomii po prostu nie ma .
Projekt "The Invincible" został zrealizowany zgodnie z założeniami technicznymi. Gra zbiera dobre noty od użytkowników. Nie zawiera błędów. Oczywiście, z perspektywy niespełna tygodnia po premierze, można spekulować, dlaczego sprzedaż "The Invincible" nie jest większa. Gromadzimy i analizujemy dane na ten temat, mamy już pierwsze, wstępne/robocze wnioski. Myślę, że za jakiś czas będziemy gotowi podzielić się nimi z rynkiem.
Pozdrawiamy.
Spółka zdecydowała się na publikację (przekazanie do publikacji) danych sprzedażowych za pierwszy tydzień sprzedaży Niezwyciężonego. Czy możemy oczekiwać, że stanie się to normą (na którą czeka wielu inwestorów) i w przyszłości także możemy liczyć na raporty sprzedażowe (najlepiej bardziej obszerne) po niedługim czasie od startu sprzedaży gier? Mam tu na myśli zarówno gry własne jak i te z wydawnictwa.
Dzień dobry,
Praktyka publikowania raportów sprzedażowych po premierze gry jest bardzo rzadko praktykowana przed przedstawicieli naszej branży (oceniamy to globalnie, a nie tylko poprzez pryzmat naszego polskiego podwórka). 11 bit studios S.A. w przeszłości nie publikowało tego typu raportów i, póki co, nie zamierza tego robić. Proszę zwrócić uwagę, że raport sprzedażowy "The Invincible" opublikował producent gry, a nie jej wydawca.
Pozdrawiamy
Praktyka publikowania raportów sprzedażowych po premierze gry jest bardzo rzadko praktykowana przed przedstawicieli naszej branży (oceniamy to globalnie, a nie tylko poprzez pryzmat naszego polskiego podwórka). 11 bit studios S.A. w przeszłości nie publikowało tego typu raportów i, póki co, nie zamierza tego robić. Proszę zwrócić uwagę, że raport sprzedażowy "The Invincible" opublikował producent gry, a nie jej wydawca.
Pozdrawiamy
Kiedy możemy się spodziewać wniosków po wydaniu gry i przyczyn jej tak nieudanej premiery, pomimo dość imponującej wishlisty?
Czy gre traktujecie już jako spaloną czy przewidujecie zwiększenie działań marketingowych w celu poprawienia sprzedaży?
W komenatarzach pod wieloma recenzjami gry(pozytywnymi) znajduje wiele wpisów że nie słyszano o grze, nie widziano jej reklam.
I ja z po części się zgadzam, sporo reklam gry widziałem ale na profilach społecznościowychm wydawcy i producenta a przecież nie kazdy gracz śledzi te profile. Szczególnie gracz z Chin gdzie Lem jest rozpoznawalny lub z Ameryki gdzie znów Lem jest nieznany. Za to retro s-f jest tam kojarzone za sprawą serii Fallout.
Moim zdaniem dość wysoka cena gry także wpłyneła na słabą sprzedaż. W zalewie listopadowych promocji, przecen jest po prostu nie atrakcyjna w stosunku do rozgrywki jaką ofertue gra.
Czy jako inwestorzy 11 bit możemy liczyć wyciągnięcia wniosków i działań naprawczych? Szkodaby było aby okazja do promowania Stanisława Lema przepadła. Szczególnie że nie tylko zdecydowaliście się wydać gre, ale takze objąć udziały w spółce. Wydawać by się mogło że dobrze przeanalizowaliście mocne i slabe strony gry, jej potencjał sprzedażowy a także potencjał Starwardów.
Czy gre traktujecie już jako spaloną czy przewidujecie zwiększenie działań marketingowych w celu poprawienia sprzedaży?
W komenatarzach pod wieloma recenzjami gry(pozytywnymi) znajduje wiele wpisów że nie słyszano o grze, nie widziano jej reklam.
I ja z po części się zgadzam, sporo reklam gry widziałem ale na profilach społecznościowychm wydawcy i producenta a przecież nie kazdy gracz śledzi te profile. Szczególnie gracz z Chin gdzie Lem jest rozpoznawalny lub z Ameryki gdzie znów Lem jest nieznany. Za to retro s-f jest tam kojarzone za sprawą serii Fallout.
Moim zdaniem dość wysoka cena gry także wpłyneła na słabą sprzedaż. W zalewie listopadowych promocji, przecen jest po prostu nie atrakcyjna w stosunku do rozgrywki jaką ofertue gra.
Czy jako inwestorzy 11 bit możemy liczyć wyciągnięcia wniosków i działań naprawczych? Szkodaby było aby okazja do promowania Stanisława Lema przepadła. Szczególnie że nie tylko zdecydowaliście się wydać gre, ale takze objąć udziały w spółce. Wydawać by się mogło że dobrze przeanalizowaliście mocne i slabe strony gry, jej potencjał sprzedażowy a także potencjał Starwardów.
Dzień dobry,
Absolutnie nie traktujemy tematy "The Invincible" jako spalonego/zamkniętego. Co prawda sprzedaż w okresie okołopremierowym wypadła rozczarowująco, ale to nie zamyka drogi do dalszej monetyzacji gry. Czujemy się całkowicie komfortowo jeśli chodzi o perspektywę odzyskania (jako wydawca) pieniędzy zaangażowanych w ten projekt. Jesteśmy też przekonani, że za jakiś czas zaczniemy wypłacać tantiemy deweloperowi. Wysoka jakość gry i pozytywne noty od graczy oraz duża wishlista pozwalają oczekiwać, że "The Invincible", przy odpowiednim wsparciu marketingowym (oczywiście skromniejszym budżetowo niż przed premierą) i zaangażowaniu naszych służb sprzedażowych (wyprzedaże, bundle, umowy flat-fee), będzie long-sellerem.
Dlaczego w okresie okołpremierowym sprzedaż "The Invincible" wypadła słabo? Być może nie doceniliśmy, że 2023 rok jest bardzo słaby dla gier indie bo uwaga i czas graczy całkowicie skupiają się na długo odkładanych (przez COVID) premierach AAA. Tytuły z najwyższej półki, co łatwo można zweryfikować patrząc na listę bestsellerów Steam, całkowicie zdominowały rynek i przebicie się nań z nowym IP, okazało się skrajnie trudne. "The Invincible" należy do mocno niszowego gatunku "walking simulator" przez co nie jest interesujący dla graczy szukających prostej, dynamicznej rozrywki, którzy jednak stanowią absolutną większość rynku growego. Słaba, póki co konwersja wishlisty na sprzedaż może też wskazywać, że popyt na "The Invincible" pojawi się dopiero, gdy cena gry obniży się na kolejnych wyprzedażach. Ale o tym przekonamy się dopiero w przyszłości.
Pozdrawiamy
Absolutnie nie traktujemy tematy "The Invincible" jako spalonego/zamkniętego. Co prawda sprzedaż w okresie okołopremierowym wypadła rozczarowująco, ale to nie zamyka drogi do dalszej monetyzacji gry. Czujemy się całkowicie komfortowo jeśli chodzi o perspektywę odzyskania (jako wydawca) pieniędzy zaangażowanych w ten projekt. Jesteśmy też przekonani, że za jakiś czas zaczniemy wypłacać tantiemy deweloperowi. Wysoka jakość gry i pozytywne noty od graczy oraz duża wishlista pozwalają oczekiwać, że "The Invincible", przy odpowiednim wsparciu marketingowym (oczywiście skromniejszym budżetowo niż przed premierą) i zaangażowaniu naszych służb sprzedażowych (wyprzedaże, bundle, umowy flat-fee), będzie long-sellerem.
Dlaczego w okresie okołpremierowym sprzedaż "The Invincible" wypadła słabo? Być może nie doceniliśmy, że 2023 rok jest bardzo słaby dla gier indie bo uwaga i czas graczy całkowicie skupiają się na długo odkładanych (przez COVID) premierach AAA. Tytuły z najwyższej półki, co łatwo można zweryfikować patrząc na listę bestsellerów Steam, całkowicie zdominowały rynek i przebicie się nań z nowym IP, okazało się skrajnie trudne. "The Invincible" należy do mocno niszowego gatunku "walking simulator" przez co nie jest interesujący dla graczy szukających prostej, dynamicznej rozrywki, którzy jednak stanowią absolutną większość rynku growego. Słaba, póki co konwersja wishlisty na sprzedaż może też wskazywać, że popyt na "The Invincible" pojawi się dopiero, gdy cena gry obniży się na kolejnych wyprzedażach. Ale o tym przekonamy się dopiero w przyszłości.
Pozdrawiamy
Invincible ma małe szanse na bycie long-sellerem.
gra jest zbytnio zbliżona do ekranizacji książki niż do gry.
Ogromna część wishlisty po prostu obejrzała grę na YouTube (w tym różne zakończenia) i gry już nie kupi.
Błędy popełniono na etapie produkcji, teraz to tylko minimalizacja strat. Powodzenia!
P.S
Czy prowadzicie rozmowy na temat sfinansowania kolejnego tytułu spółki Starward?
gra jest zbytnio zbliżona do ekranizacji książki niż do gry.
Ogromna część wishlisty po prostu obejrzała grę na YouTube (w tym różne zakończenia) i gry już nie kupi.
Błędy popełniono na etapie produkcji, teraz to tylko minimalizacja strat. Powodzenia!
P.S
Czy prowadzicie rozmowy na temat sfinansowania kolejnego tytułu spółki Starward?
Dzień dobry,
Podtrzymujemy, bazując na własnych doświadczeniach oraz posiadanym know-how, że "The Invincible" ma potencjał, żeby sprzedawać się w długim horyzoncie. Dlatego jesteśmy przekonani, że zarówno 11 bit studios S.A., jako wydawca, jak i Starward Industries, jako deweloper, nie tylko odzyskają zainwestowane pieniądze, ale i zarobią na tej produkcji. Oczywiście, na ten moment (gdy pojawią się zyski) będziemy musieli poczekać nieco dłużej, niż to zakładaliśmy przed premierą gry, ale z pewnością dalecy jesteśmy od twierdzenia, że obecnie "walczymy tylko o minimalizację strat".
Co do ewentualnej współpracy wydawniczej ze Starward Industries przy okazji kolejnych produkcji tego studia to fakt, że jesteśmy mniejszościowym akcjonariuszem Starward Industries nie oznacza bynajmniej, że z automatu będziemy wydawać kolejne gry tej spółki. Bardzo starannie, analizując szereg kryteriów i parametrów, dobieramy gry zewnętrzne do naszego portfela wydawniczego. I jesteśmy w tym bardzo wybredni.
Pozdrawiamy
Podtrzymujemy, bazując na własnych doświadczeniach oraz posiadanym know-how, że "The Invincible" ma potencjał, żeby sprzedawać się w długim horyzoncie. Dlatego jesteśmy przekonani, że zarówno 11 bit studios S.A., jako wydawca, jak i Starward Industries, jako deweloper, nie tylko odzyskają zainwestowane pieniądze, ale i zarobią na tej produkcji. Oczywiście, na ten moment (gdy pojawią się zyski) będziemy musieli poczekać nieco dłużej, niż to zakładaliśmy przed premierą gry, ale z pewnością dalecy jesteśmy od twierdzenia, że obecnie "walczymy tylko o minimalizację strat".
Co do ewentualnej współpracy wydawniczej ze Starward Industries przy okazji kolejnych produkcji tego studia to fakt, że jesteśmy mniejszościowym akcjonariuszem Starward Industries nie oznacza bynajmniej, że z automatu będziemy wydawać kolejne gry tej spółki. Bardzo starannie, analizując szereg kryteriów i parametrów, dobieramy gry zewnętrzne do naszego portfela wydawniczego. I jesteśmy w tym bardzo wybredni.
Pozdrawiamy