Dzień dobry,
Pytanie, które zadam pojawiło mi się w głowie podczas lektury artykułu z Polygamii dotyczącego retro grania i emulacji 8-bitów.
http://polygamia.pl/rozwazania-nagorze- ... wiernosci/
Czy mocno nawiązujący klimatem do seriali z lat 80-tych I gier z tego okresu Beat cop, posiadał będzie opcje filtra emulujacego kineskopowe doznania? Raz, że byłby to fajny ficzer o którym można wspomnieć np. w jakimś zwiastunie, a dwa, że jako element nostalgiczny z pewnością byłby wskazywany w recenzjach. Najważniejsze zaś, że same piksele będą dla nas cieplejsze
Jest jeszcze trochę czasu, a implementacja podobnego filtra np. w postaci wspomnianego w tekscie otwartego kodu Stelli nie powinna nastręcza wielu problemów.
Beat Cop
Dzień dobry
Tak jak już wielokrotnie pisałem, prowadzenie w okresie mikołajkowo-świąteczno-noworocznym kampanii marketingowej gry, która trafi na rynek dopiero za kilka amiesięcy, szczególnie jeśli jest to tytuł Indie, to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Prosimy o trochę cierpliwości. W stosownym czasie wznowimy działania promocyjne "Beat Cop".
Pozdrawiamy.
Tak jak już wielokrotnie pisałem, prowadzenie w okresie mikołajkowo-świąteczno-noworocznym kampanii marketingowej gry, która trafi na rynek dopiero za kilka amiesięcy, szczególnie jeśli jest to tytuł Indie, to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Prosimy o trochę cierpliwości. W stosownym czasie wznowimy działania promocyjne "Beat Cop".
Pozdrawiamy.
Dzień dobry,
Już za dwa tygodnie South Pax, a do premiery gry zgodnie z ostatnim komunikatem pozostało około dwóch miesięcy (zakładając dotrzymanie terminu Q1).
Czy podczas wspomnianych targów ogłoszona zostanie dokładna data premiery, cena i uruchomiona zostanie opcja pre-order na Steam?
Już za dwa tygodnie South Pax, a do premiery gry zgodnie z ostatnim komunikatem pozostało około dwóch miesięcy (zakładając dotrzymanie terminu Q1).
Czy podczas wspomnianych targów ogłoszona zostanie dokładna data premiery, cena i uruchomiona zostanie opcja pre-order na Steam?
Chcialbym zapytac o tantiemy ze sprzedazy Beat Cop. Z tego co widze nigdzie nie jest ujawnione jaki % przypada 11bit. Czy jednak mozna podac jakis rzad wielkosci? Czy mozna przyjac, ze kilkadziesiat procent od egzemplarza przypada 11Bit?
Poczytaj wcześniejsze dyskusje i informacje tam można wszystko przeczytać. Nikt nie poda Ci szczegółów bo to tajemnica handlowa. Jednak spółka zaangażowała się we wsparcie finansowe i marketingowe na poziomie zbliżonym do 1mln nie po to aby mieć 10-15%. Jest to bez wątpienia kilkadziesiąt %. Można przypuszczać, że spółka dostanie więcej niż połowę z tego co zostanie ze sprzedaży. Jest kilka firm które wydają gry więc nie da się prowadzić dyktatu producentom. Więc spółka nie może przeholować z pazernością. Nie ma jednak wątpliwości, że wydając około 1mln na grę spółka zarobi co najmniej tyle ile producenci. Dokładniejszych informacji nikt Ci nie poda. Nie jest to możliwe i raczej nikt tego nie robi. Ale te wszystkie informacje można znaleźć samemu - tylko "musi się chcieć".
Bawisz sie w wyreczanie Admina? Kazda z umow wydawniczych podpisywana jest na indywidualnych warunkach. Specjalnie wczesniej przesledzilem dodatkowo watek Beat Cop i watek wydawniczy. W tym watku nikt nie zadal tego pytania, a kwestia jest kluczowa dla przychodow Spolki. Z mojego postu nie wynikalo takze, ze pytam o dokladna wartosc tantiemu.
Jak mawiaja kto pyta nie bladzi, a dosc istotne sa informacje plynace bezposrednio ze Spolki, nawet podane miedzy wierszami.
Jak mawiaja kto pyta nie bladzi, a dosc istotne sa informacje plynace bezposrednio ze Spolki, nawet podane miedzy wierszami.
Dzień dobry
Mechanizm umów wydawniczych, w uproszczeniu, sprowadza się do wspierania (nie tylko finansowego) dewelopera w zamian za część przychodów ze sprzedaży gry. Przedział jest bardzo szeroki. Sięga 20-80 proc. Jeśli wydawca włącza się w proces produkcyjny wcześnie, czyli de facto finansuje produkcję gry a także odpowiada za marketing i promocję tytułu (ten element, przy mnogości gier dostęnych na rynku ma coraz większe znaczenie), to oczywiście jego udział w późniejszych przychodach jest większy (zaangażowanie większych środków oznacza większe ryzyko, które musi być odpowiednio "wynagrodzone"). Taki scenariusz ma miejsce w przypadku "Beat Copa". W przypadku "Tower 57" umowa wydawnicza została parafowana w momencie gdy produkcja tytułu szła już pełną parą i finansowana była ze środków własnych dewelopera. Rolą 11 bit w tym projekcie jest odpowiednie wypromowanie gry i produkcja materiałów reklamowych, czyli marketing i PR. Bierzemy zatem na siebie znacznie mniejsze ryzyko niż w przypadku "Beat Cop". Angażujemy też mniejsze pieniądze. Nasz udział w przychodach będzie zatem mniejszy.
Z oczywistych względów nie możemy jednak ujawniać szczegółów umów wydawniczych dotyczących obu wspomnianych gier.
Pozdrawiamy.
Mechanizm umów wydawniczych, w uproszczeniu, sprowadza się do wspierania (nie tylko finansowego) dewelopera w zamian za część przychodów ze sprzedaży gry. Przedział jest bardzo szeroki. Sięga 20-80 proc. Jeśli wydawca włącza się w proces produkcyjny wcześnie, czyli de facto finansuje produkcję gry a także odpowiada za marketing i promocję tytułu (ten element, przy mnogości gier dostęnych na rynku ma coraz większe znaczenie), to oczywiście jego udział w późniejszych przychodach jest większy (zaangażowanie większych środków oznacza większe ryzyko, które musi być odpowiednio "wynagrodzone"). Taki scenariusz ma miejsce w przypadku "Beat Copa". W przypadku "Tower 57" umowa wydawnicza została parafowana w momencie gdy produkcja tytułu szła już pełną parą i finansowana była ze środków własnych dewelopera. Rolą 11 bit w tym projekcie jest odpowiednie wypromowanie gry i produkcja materiałów reklamowych, czyli marketing i PR. Bierzemy zatem na siebie znacznie mniejsze ryzyko niż w przypadku "Beat Cop". Angażujemy też mniejsze pieniądze. Nasz udział w przychodach będzie zatem mniejszy.
Z oczywistych względów nie możemy jednak ujawniać szczegółów umów wydawniczych dotyczących obu wspomnianych gier.
Pozdrawiamy.