Nie masz racji najwyraźniej nie masz pojęcia o CIG albo nie znasz pojęcia organiczny wzrost......pieniek pisze: Organiczny rozwój wiąże się z kosztami i nie zawsze jest fajny, co pokazał np CIG. W przypadku producentów niezmierne ważne jest to jaka jest jakość budowanego teamu( a to nie jest łatwe, mało ludzi na rynku"pracy" coraz więcej studii gamedevu) , o czym w nie jednym wywiadzie mówił pan Miechowski. Dlatego najrozsądniejszym wyjściem jest chyba przejmowanie , lub powiązanie kapitałowe z już fajnymi i zgranymi studiami.W takim przypadku często przydają się akcje, czy to w formie zapłaty, czy w formie powiązań kapitałowych, czy też w formie programów motywacyjnych itp.Oczywiście zawsze można akcje drukować powiększając ich liczbę( ale wtedy zmniejsza się udział procentowy w głosach i głównych akcjonariuszy z ich dotychczasowych pakietów) , ale rozwiązaniem jest też to o czym wspominałem, czyli nabycie akcji własnych, z którymi potem można wiele zrobić a mogą przynieść spółce wymierne korzyści finansowe, zupełnie jak każdemu innemu zwykłemu inwestorowi posiadającemu akcje 11 bit, gdy wartość posiadanych akcji się zwiększa.
Pozdro.
CIG mając około 80mln w kasie po Sniperze 1 utworzył kilka innych studiów także za granicą tworzył i przejmować (Rumunia itp.) co z tego wyszło widać. Organiczny wzrost nie polega na przejęciach i tworzeniu całych nowych oddziałów tylko po to by zaczynali coś robić od podstaw.
11bit jak widać ma inną strategię. Zatrudniają 1-2 osoby do określonych prac w projekcie w miarę potrzeb. Pełne wdrożenie takich ludzi to kilka miesięcy gdy osiągają pełną wydajność i przydatność dla zespołu.
Tworzenie całego nowego zespołu to gorsza strategia. Taki zespół osiąga swoją dużą efektywność po kilku LATACH !!!
Znam kilku ludzi z branży i mam bezpośrednie przekazy. Pokaż mi przykłady takiego działania w ostatnim czasie przez CDR, że stworzyli cały zespół i wydało od w ciągu 1-2 lat dobrą grę .... NIE, bo nie znam takiego przypadku.
Zarząd jest od lat w tej branży i ma duże doświadczenie a przypadek CIG pokazuje co się dzieje jak o projektach decyduje ktoś stojący w rozkroku zajmujący się karmieniem ludzi i pisaniem gier. W branży gier nie działa to tak samo jak w restauracji..... zatrudniasz kilku kucharzy i po 6 miesiącach masz pełną klientelę , bo nauczyli się robić super steki i inne specjały. To całkowicie odmienny biznes a Tymiński dość mocno pomylił style biznesowe....